Informacje

Nauka bezpieczeństwa

Data publikacji: 22 grudnia 2016, 12:04
Autor: L-instruktor.pl
Nauka bezpieczeństwa
fot. A. Szadkowska

Są ważne czynności, mające bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo, których próżno szukać w programie nauczania kandydatów na kierowców. Mowa choćby o poprawnym odśnieżaniu samochodu.

Potrzeba usunięcia warstwy śniegu, czy lodu z przedniej szyby, wydaje się oczywista. Z zasłoniętym widokiem nie da się jechać. Ale czy każdy kierowca zawsze pamięta o odśnieżeniu dachu? Ilu kierujących, posiadających prawo jazdy od lat, ma świadomość niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą jazda ze śniegową czapą na pojeździe? Niestety zdarza się, że olśnienie przychodzi zbyt późno, np. wówczas, gdy lodowa bryła spadnie z poprzedzającego samochodu, uderzając w inne auta.

Jazda samochodem pokrytym śniegiem grozi mandatem w wysokości 500 zł. Choć w traryfikatorze nie ma wprost określonej wysokości grzywny za obecność śniegu na pojeździe, to funkcjonariusz podczas kontroli takiego samochodu, może uznać, że jest on nieprzystosowany do bezpiecznej jazdy. Nie sposób się nie zgodzić, że takie auto zagraża bezpieczeństwu na drodze.

Mówię o tym na zajęciach, kursanci czytają o tym w materiałach edukacyjnych. Ale nie zawsze jest okazja, żeby w praktyce uświadomić uczniowi, jak istotne jest właściwe utrzymanie samochodu zimą - mówi w rozmowie z L-instruktorem Konrad, instruktor nauki jazdy z TrójmiastaPomijam sytuacje, które są oczywiste. Trudno przecież zadziałać na wyobraźnię kursanta, tłumacząc jak groźny jest śnieg spadający z samochodu pod wpływem pędu powietrza, podczas gdy jest środek lata. Zimą też nie zawsze jest okazja żeby dobrze przyjrzeć się tematowi. Szkolna "elka" jest zazwyczaj przygotowana do jazdy, odśnieżona i ogrzana - zauważa Konrad. Trudno żebym zmuszał kursantów do skrobania szyb w ramach zajęć - śmieje się Jacek, instruktor z WarszawyAle to racja, z ręką na sercu muszę przyznać, że takie zimowe sprawy bywają traktowane trochę po macoszemu - przyznaje. Efekty widać często na ulicach - niektórzy ludzie wyskrobują sobie tylko mały otworek w przedniej szybie i myślą że to wystarczy.

Znajduje to potwierdzenie w słowach świeżo upieczonych kierowców. Na kursie tak naprawdę mówiono mi tylko o tym jaki będzie egzamin, nie było za dużo informacji takich praktycznych które by dotyczyły codzienności - mówi nam Magda, którą spotykamy przed warszawskim WORDem, chwilę po zdanym egzaminie. Rozumiem że trzeba odśnieżyć samochód, bez przesady, nie sądzę żeby była konieczność poświęcania takim sprawom czasu na kursie. Dla mnie się liczy to, że zdałam, to mój najlepszy prezent na Święta - dodaje Magda.

WAŻNE
o czym zapominamy zimą:

odśnieżanie całego samochodu (łącznie z dachem, bagażnikiem itp.),
reflektory! (światło tylnych lamp musi być widoczne dla innych, trzeba odsłonić wszystkie światła, kierunkowskazy itp. Reflektory z przodu z czasem rozmrożą się same, pod wpływem ciepła emitowanego przez żarówki, ale warto im pomóc, żeby efektywnie świeciły zanim ruszymy w drogę.),
czyste tablice rejestracyjne (numer rejestracyjny musi być czytelny, tablice nie mogą być zasłonięte. Grozi za to 100 zł mandatu!).

Czy Twoi kursanci o tym wiedzą? Czy taka wiedza jest potrzebna kursantom? A może powinni sięgać po nią już sami, po kursie? Podziel się swoją opinią.